środa, 24 września 2014

Gonitwa myśli .....

VIKI:
Lato było przepracowane i to w dokładnym słowa znaczeniu :-(. Brak czasu aby zadbać o siebie, ciągła amnezja lekowa. Teraz gdy ten najgorszy maraton (mam nadzieję) w pracy się zakończył, zaczyna odczuwać skutki. Wiecznie ospała, zdezorientowana, osłabiona. Wiem, że powinnam iść zrobić badania, w końcu ponownie zacząć brać leki :-(, ale nie ukrywam , że teraz to się trochę boję. Wiem, że wyniki mogą być pod sufit. Zmiana praca - ok- tylko wbrew pozorom to nie jest takie proste :-(. Bezprawnie ale chcą wyników w kierunku HIV, więc ugrzęzłam w miejscu , gdzie jak wychodzę to nie mam pojęcia jak się nazywam. Do końca tego roku mam umowę i też nie mam pojęcia czy mi przedłużą :-( Z jeden strony pozbyła bym się problemu, z drugiej nabawiła do końca nerwicy za co spłacę rachunki. Koniec roku dla mnie zawsze jest trudny i pod górkę. Póki co jeszcze trzy miesiące, więc żyję cichą nadzieją, że będzie lepiej niż w zeszłym roku.

2 komentarze:

  1. Weronika: Zmobilizuj się proszę, zadbaj o siebie. Wyniki mogą być złe, a mogą nie być takie.Nie Ty pierwsza, nie ostatnia zrobiłaś sobie przerwę. Powiedz jak jest lekarzowi, oni to rozumieją. Sama parę miesięcy temu miałam podobna sytuację. Nie mogłam się zebrać, tłumaczyłam się pracą, obowiązkami, a wystarczyło wstać jednego dnia wcześniej i zrobić badania. Wyszły nie źle, ale nie za dobrze :D Powiedziałam jak jest i ulżyło mi od razu. Można było zacząć od początku, brać regularnie i po kolejnych badanich wszystko się naprostowało. Nie ma gorszej sytuacji niż przerwać leczenie, bo lepiej go nie zaczynać....Sytuacje w jakich widziałam swoich znajomych, którzy porzucali leczenie, a potem znajdowali się nagle w szpitalu z toksoplazmozą, guzami mózgu świadczyło ewidentnie, że organizm nie radzi sobie z taką sytuacją i wariuje. To oczywiste, bo jak ma nie wariować. Jak się leków nie bierze, to organizm jest przyzwyczajony i radzi sobie raz lepiej raz gorzej. Potem przyzwyczaja się do podpory w postaci leków i sprawa się komplikuje jak podpora ginie. Dasz radę. Trzymam kciuki za leczenie i za pracę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzia za dobre słowo otuchy. Kciuki się przydadzą szczególnie co do pracy, gdyż parę dni temu powiedziano mi, że jak nie spełnię parę warunków a w sumie to jednego to nie będę miała przedłużonej umowy. Nie było by problemu, ale warunkiem jest fanaberia szefa , która nie ma nic wspólnego z wykonywaniem mojej pracy (do której z resztą nie ma zastrzeżeń ). Póki co jestem dobrej myśli, że mu przejdzie i zmieni zdanie Czas pokaże....

      Usuń