środa, 30 marca 2016

Miranda
No i po świętach. Moje tegoroczne były super, bardzo aktywne i towarzyskie. Wiele dostałam od bliskich mi osób, nie mówię o rzeczach materialnych oczywiście, wiele też mogłam podarować. I to wszechogarniające słońce, prawdziwy raj dla duszy i ciała. I szczerze powiem, zupełnie się nie obżarłam, chociaż pascha to ciężkie jedzenie. Zaczął się kolejny etap. Obiecuje sobie więcej uśmiechu, energii i przede wszystkim działania, wiele się klaruje, są nowe perspektywy na rozwój osobisty. Ostatnio czułam taką nużącą stagnację, nie bardzo miałam pomysł co dalej. Teraz już wiem, trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam wiosennie.

poniedziałek, 21 marca 2016

Miranda
Wiosna, nie ma wątpliwości, przynajmniej co do porządku kalendarzowego. Powiem tak, trochę inaczej spędziłam weekend, ale było warto zmienić plany.

piątek, 18 marca 2016

Miranda
I zaczęło się wiosenne szaleństwo, czyli czas zadbać jeszcze bardziej o siebie. Małe dietetyczne innowacje, więcej ruchu i więcej aktywności na świeżym powietrzu, taki jest plan. I nie ma, że od poniedziałku, zaczynam od jutra.

poniedziałek, 14 marca 2016

Weronika: Przyszedł czas na finisz. Odliczam dni do egzaminu na prawo jazdy, a jest ich już tylko 7. Jestem zakręcona tymi jazdami, parkowaniami i mimo, że robię różne rzeczy to o samochodach myślę obsesyjnie. Oglądam samochody pod zakup, wygodne, bezpieczne, nie nowe...wiadomo pierwsze stłuczki, obtarcia. Mam jeden model na oku, ale rozpisywać się nie będę co by nie zapeszyć. Najgorzej boję się stresu, zwykle działa na mnie dopingująco, jednak obawiam się by mnie nie sparaliżowało i nie odebrało rozumu. W ramach odstresowania się prowadzę zajęcia dla młodzieży - Jak radzić sobie ze stresem?. tak na przekór wszystkiemu.

środa, 2 marca 2016

Miranda
Można powiedzieć, że nic ciekawego się nie dzieje. Wyjeżdżam na weekend, ale to dopiero w piątek. Nie mogę się doczekać. Wyjazd do SPA, prawdziwy odjazd. Przed wiosną trzeba trochę odświeżyć organizm.
W sprawach sercowych wciąż rewolucje, powoli zaczynam się w tym gubić. Jak sytuacja się wyklaruje, napiszę coś więcej. Wiem jedno, poinformowanie partnera o zakażeniu bywa często zadaniem trudnym do osiągnięcia, bez względu na to czy to pierwszy, drugi czy dziesiąty raz. Nikomu nie życzę.