poniedziałek, 29 czerwca 2015

Miranda
Z gardłem coraz lepiej, już nie boli. Ale pogoda jest taka zwariowana, nie nadążam za nią. Jestem senna, chyba jestem meteoropatką, jak nic. I wielki mętlik w głowie, sama nie wiem co robić, wiosna cały czas w sercach, trochę mi się pokomplikowało, stara miłość przypomina o sobie, powiem szczerze, nie jestem obojętna. I znowu nie wiem co robić. Nie chcę nikogo skrzywdzić, ale tez pragnę jak najlepiej dla siebie.

piątek, 26 czerwca 2015

Miranda
Stała się prawdziwa katastrofa. Zachorowałam. Cały plan na weekend legł w gruzach. A najgorsze, że nici z całowania. Grzybica jamy ustnej.
Jeszcze mu nie powiedziałam.

środa, 17 czerwca 2015

Miranda
Witam, jestem dziś bardzo zmęczona. Dużo pracy ostatnio. Nie narzekam, dobrze, że jest praca, ale ostatni czas jest intensywny. I tak będzie do końca miesiąca. Dam radę.
I ta miłość na dodatek.Bo trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Przyznam, że jeszcze nie było rozmowy oczyszczającej. Strasznie się boję, w sumie nie wiem czego. Najwyżej powie "do widzenia". No własnie, bardzo nie chcę tego usłyszeć. Żeby jakoś nadarzyła się okazja, ale jak okazja. Już nawet był ruszony temat, tego czym się zajmujemy w naszych życiach, ale spanikowałam, był moment, a ja się wycofałam.Im szybciej tym lepiej, akurat w tej sytuacji, nie ma co zwlekać. Tylko jak to zrobić?

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Weronika:
Czytam dzisiaj - co widzę Miranda prawie zakochana...A ja też w dobrym nastroju. Narzekałam Wam tu nie dawno na kłopoty z ręką, że trzeba rehabilitacje. Zabierałam się do nich jak pies do jeża. Wyszło fantastycznie, aż żałuję, że zwlekałam, przekładałam. Problem z plecami zrodził stan zapalny w przedramieniu czyli życie przejęło kontrolę, bo tak sama bym nie poszła nigdzie, że leń jestem to i gimnastyki mi w głowie nie były. Teraz co rano gnam na skrzydłach, bo przychodnia niedaleko i lekarz rehabilitant cudowny człowiek. To chyba dlatego tak to polubiłam, bo niezwykle jest troskliwy, super masaże robi i jest też nie ukrywam bardzo przystojny. Ech życie i te ciągłe niespodzianki. Słoneczne uściski.

piątek, 5 czerwca 2015

Miranda
Próbowałam trochę wybadać sytuację. Tak od niechcenia zagaiłam temat chorób przenoszonych drogą płciową. Niestety przekonałam się, że zupełnie nie dopuszcza do siebie myśli, że są to takie same choroby jak każda inna. To znaczy, że dotyczą każdego, nie tylko wybrany krąg osób. Trochę zepsuło mi to nastrój, to takie trudne powiedzieć o sobie komuś, na kim własnie zaczyna Ci zależeć.
A tak poza tym, było cudownie. Do domu wróciłam po drugiej. Wszyscy już spali, a mi się spać nie chciało. Kurcze to są symptomy. Symptomy zawrotu w głowie. W brzuchu rodzą się motyle. Jest pięknie.

środa, 3 czerwca 2015

Miranda
Powiem tak: on jest fantastyczny, chociaż spokojnie, widzę niedociągnięcia. Ale jest bardzo miły. Widzieliśmy się już, a może dopiero dwa razy. No tak i dużo jest esemesów, telefonów trochę, ale mu nie powiedziałam. Jeszcze mu nie powiedziałam, chcę go bardziej poznać. Na razie jest bezpiecznie. Dobra, przyznam się, trochę się całowaliśmy. Ale nic poza tym. Fajnie się całuje, dobrze że całowanie nie jest ryzykowne, bo nam to bardzo fajnie wychodzi. On tez to lubi. Jutro się widzimy, ale nie stracę kontroli. Żebym się tylko nie zakochała. Zbyt szybko.
Jakie piękne jest poznawanie!!!