poniedziałek, 28 grudnia 2015

Miranda
Kiedy ten rok minął? To się dzieje coraz szybciej. To ciężki rok dla mnie, pełen niemiłych zdarzeń, naprawdę dużego kalibru. Ale równocześnie rok obfity w szalone, miłe, ekscytujące momenty. To chyba, żeby była równowaga, bo nie może być cały czas kolorowo. Zbyt dużo szczęścia, może przewrócić w głowie. Ale zimny prysznic, zwłaszcza w trakcie zimy, bardzo nieprzyjemna sprawa.
Nowy Rok, aż jestem w szoku, że wciąż żyję. Tyle czasu z "przyjacielem", niezły wyczyn.Naprawdę myślałam, że koniec będzie znacznie wcześniej. A tu końca nie widać.
Wszystkiego najlepszego z Nowym Rokiem, Wam i sobie życzę.


środa, 16 grudnia 2015

Jesienno-zimowe radości ....

Viki:
Dawno mnie tu nie było. Wiem, że należę do marudnych i wiecznie w jakimś dole psychicznym, ale pracuje nad tym. Pomimo jesiennej zimy uśmiecham się i szukam sposobu na życie. Ostatnio zauważyłam , że dobrym sposobem jest oczekiwanie na coś co sprawia przyjemność. U mnie są to wyjazdy. W styczniu jadę na narty . Nocleg już zarezerwowany, więc cokolwiek nie fajnego się dzieje w okół mnie to od razu zaczynam myśleć, że za niedługo będę w górach i będzie super. Tęsknie za rodziną , w tym roku nie będzie dane mi ich zobaczyć w święta - praca. Z dobrych info - Powróciłam do leków :-). Biorę jedną tabletkę i póki co całkiem ok się przyjmuje. Cofnęło mi się HCV :-) samoistnie :-). Zostałam się sam na sam z panem HIV. I tak jak wcześniej wspomniałam prowadzę z nim lekowe negocjacje dotyczące jego rozwoju w moim organizmie. Z kolejnych dobrych info - pokonałam swój lęk/fobie - poleciałam samolotem, mało tego, bardzo mi się to spodobało i nie mogę doczekać się kolejnej wycieczki :-). Poza lotem miałam przyjemność na żywo zobaczyć palmy i prawdziwy lazur morza :-).
Pozdrawiam wszystkich i przesyłam dużo pozytywnej energii ....

piątek, 11 grudnia 2015

Miranda
Witam i o zdrowie pytam. Moje zdrowie w najlepszym porządku, wyjątkowo nic się nie dzieje. Jestem pełna energii, żywotna, zadowolona. To nic, że zima nadciąga, już niedługo będzie wiosna.
Najgorzej nie lubię chodzić do przychodni, tam ciężko mnie zaciągnąć. A czas, bo leki mi się kończą, trzeba to będzie przeżyć.
Miłego weekendu i dużo wiosennej energii wszystkim!