poniedziałek, 28 grudnia 2015

Miranda
Kiedy ten rok minął? To się dzieje coraz szybciej. To ciężki rok dla mnie, pełen niemiłych zdarzeń, naprawdę dużego kalibru. Ale równocześnie rok obfity w szalone, miłe, ekscytujące momenty. To chyba, żeby była równowaga, bo nie może być cały czas kolorowo. Zbyt dużo szczęścia, może przewrócić w głowie. Ale zimny prysznic, zwłaszcza w trakcie zimy, bardzo nieprzyjemna sprawa.
Nowy Rok, aż jestem w szoku, że wciąż żyję. Tyle czasu z "przyjacielem", niezły wyczyn.Naprawdę myślałam, że koniec będzie znacznie wcześniej. A tu końca nie widać.
Wszystkiego najlepszego z Nowym Rokiem, Wam i sobie życzę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz