środa, 17 czerwca 2015

Miranda
Witam, jestem dziś bardzo zmęczona. Dużo pracy ostatnio. Nie narzekam, dobrze, że jest praca, ale ostatni czas jest intensywny. I tak będzie do końca miesiąca. Dam radę.
I ta miłość na dodatek.Bo trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Przyznam, że jeszcze nie było rozmowy oczyszczającej. Strasznie się boję, w sumie nie wiem czego. Najwyżej powie "do widzenia". No własnie, bardzo nie chcę tego usłyszeć. Żeby jakoś nadarzyła się okazja, ale jak okazja. Już nawet był ruszony temat, tego czym się zajmujemy w naszych życiach, ale spanikowałam, był moment, a ja się wycofałam.Im szybciej tym lepiej, akurat w tej sytuacji, nie ma co zwlekać. Tylko jak to zrobić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz