poniedziałek, 9 marca 2015

Zieleni się......

Weronika: Wiosna czai się tuż obok za rogiem. Dlatego radość wielka, gdy się idzie pod słońce, pod wiaterek delikatny. Tydzień leżałam chora, grypa prawdopodobnie..swoje trzeba było odleżeć, wygrzać się, miodu  z imbirem popić, lipę zastosować. Wszyscy wkoło chorują, bo to na przemiennie raz ciepło, raz zimno, człowiek nie weźmie czapki szalika i gotowe! Wirusiki aktywnie działają i nas dopadają. Nauczona zeszłorocznym doświadczeniem,że z chorobą się nie chodzi i jej na pokuszenie nie zwodzi, bo skutki bywają zgubne i długotrwałe poszłam do przychodni po zwolnienie i na świat się zamknęłam. Trzeba zadbać o siebie, organizm powiedział zwolnij - to zwalniam. Dzisiaj jednak nie wytrzymałam tego bezrobocia i braku aktywności i w pracy jestem. Na jesieni pamiętać jednak będę i  zaszczepię się, bo gdy szczepionkę anty grypową biorę to nie choruję. Jak odpuszczę to tak właśnie jest. Powtarzam tak sobie we wrześniu i w październiku potem coś mnie otumania czasu na wszystko brak i dlatego czas znaleźć muszę niestety na chorowanie. Ech! Wytrwałości w postanowieniach i pachnącej wiosny życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz